najnowszy zestaw planów...
Kamil zrezygnował z Wizz... ze względu na papiery... i tak za mało płacili... :DDD
czyli odkurzamy plany sprzed wakacji... jade na wyspe we wrzesniu... w PL jestem jakos do 10 sierpnia... a potem romania i balgarija... melodia namowila mnie i do espanii mamy jechac we wrzesniu, bo cos tam jest w madrycie... jeszcze nie wiem co, ale ja chce, jak co, jechac do barcelony:)... wiec jak zwykle mialem jechac do jednego kraju, a wyjdzie pol Europy... :D...wtedy jak co, to wpadne do pl tylko po rzeczy i sie przebrac i na wyspe, bo musze sie zapisac na mature z ES i DE... i do nowego roku pobede na wyspie... a potem chyba przeprowadzam sie do Espanii... bo na wyspie bedzie zimno, ale w grudniu dobrze placa, bo swieta... a dzis jestem zjebany jak pies, bo wczoraj pojechalem do Tarnowa, laptop sluzbowy mi sie schrzanil, wiec musialem jechac do firmy, wiec w chacie bylem o 1 w nocy... potem wstawalem dzis o 8... mielismy jechac do Chrzanowa, ale przyjechal bus do Limanowej, to pojechalismy tam... znow zeszlo caly dzien... od zarabania ankiet bylo do zrobienia tam i w jakiejs wsi o magicznej nazwie Laskowa :P, ale widzialem zamek w Wisniczu i bazylike w Limanowej... tam wynajecie 2 pokojowego mieszkania kosztuje 250 na miesiac!!! a ja tu place 400 za pokoj!!! i to z kims (znaczy teraz sam, bo sa wakacje), bo pokoj kosztuje w KR 800!!! :D Wymyslilem, ze sie przeprowadzam do Limanowej, ale Ania mowi, ze w Martine ceny sa takie same, a lepsze gory i do tego to Slovenska Republika, moja ulubena... no wiec wymyslilem, ze jeszcze bede mieszkal w Martine :D Dzis wrocilem do chaty o polnocy, a wstaje o 5 rano, bo musze jechac do Slupska stopem, zeby zlozyc papiery o dokumenty. Znow zabawa w ciuciubabke z PL urzedami (policje, areszty, te sprawy :PPP)... a w czwartek jade na Hel kotrolowac pociagi z Helu do Krakowa i z powrotem :) i za to tez mi placa... wiec do KR wracam sluzbowym... pociagiem... :D hehe normalnie jajca, jak sie w tym kraju pozmienialo?!?!
Duduś
2007/07/09
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment